piątek, 3 października 2014

,,Społeczeństwo jest niemiłe"



Miałam nadzieję, ze z nowym miesiącem nadejdą nowe, tym razem pozytywne myśli. Przyznam, że pracowałam nad tym, żeby wydostać się z wrześniowego mroku. Zaprzestałam pisać o negatywnych aspektach życia w Polsce. Postanowiłam mniej spać, więcej ćwiczyć. Myślałam, że aktywność fizyczna mnie uleczy ale godzinne podrygiwanie i małpie podskoki z energiczna i wiecznie uśmiechniętą Tracy Anderson jedynie przypomniały mi o radosnych amerykańskich twarzach ,na które obecnie nie patrzę. Fizyczny wysiłek nie był jedynym sposobem poszukiwania endorfin, postanowiłam także częściej spotykać się ze znajomymi i załatwić trochę spraw. Jednakże wyjście z domu spowodowało konfrontację ze ,,społeczeństwem , które jest niemiłe”.
Moją wieloletnią fantazją po ponad 10 latach ,,zapuszkownia” w samochodzie były podróże komunikacją miejską, miałam taki romantyczny obraz jazdy tramwajem-bycie pośród ludzi z książką w dłoni, muzyką w uszach, z ciężarem przebijania się przez miasto zrzuconym na ramiona kierowcy, który prowadząc przeklina mniej niż ja bo to jego profesja i robić tak nie wypada. Czar prysnął niemal po pierwszej przejażdżce kiedy brak wolnego miejsca uniemożliwił czytanie, a ryk silnika zagłuszył muzykę. Nagle przypomniałam sobie, że lubię przestrzeń wokół swojej osoby, że lubię przytulać się jedynie do tych, których darzę uczuciem. Nadal przeklinam , tylko odbywa się to w zaciszu mojej głowy. W dniu dzisiejszym przekonałam się, iż przemieszczanie się w ekologiczno-ekonomiczny sposób bywa niebezpieczne. Na jednym z przystanków do autobusu wtargnął gówniarz o twarzy nieskażonej myśleniem i prysną jednemu z pasażerów gazem pieprzowym prosto w oczy. Przez myśl przemknęło mi, że może jeszcze śpię i mam koszmary po wieczornym seansie ,,True Detective” , niestety był to polski osiedlowy horror w samo południe.
Zdziwiła mnie szczątkowa reakcja ,,niemiłego społeczeństwa” . Kierowcy, który na pytanie czy wezwał już policje i karetkę pogotowia udaj, że nie słyszy. A rozmamłanie i brak zainteresowania ze strony męskiej strony ,,widowni” był wręcz patologiczny. Jedynie obecne tam kobiety podjęły jakiekolwiek działania. Radiowóz wraz z ambulansem pojawiły się po 20 minutach, myślę, ze przez ten czas można umrzeć , może nawet się odrodzić.
Wróciłam do domu zbulwersowana. Zafascynowany Polską współspacz stwierdził, ze przecież w Stanach nikt nie bawi się w gaz , tylko od razu dostajesz kulkę w twarz. A ja jestem źle nastawiona i nie słyszałam jeszcze wiadomości zza oceanu, gdzie na jaw wyszło, ze do Białego Domu wpadł koleś z nożem, że nigdzie nie jesteśmy bezpieczny i każdy kraj ma swoje wady, a ja jestem uprzedzona.
Jestem uprzedzona i zła i chyba nie pomoże mi ani Tracy Anderson ani Dalajlama.
Dziwi mnie jedno, że Polacy, którzy tak bardzo  boją się innych ras, nacji, wyznań, orientacji seksualnych, którzy za wszelką cenę bronią swojej jednolitości i nie chcą się mieszać z tzw gorszymi od siebie, tolerują takie zachowania, nie mają nic przeciwko chamstwu, prostactwu, przemocy. Gej jest zły ale kibola tolerujemy, ,, jebać Żyda” (ten napis pojawia się niczym mantra na wielu murach) ale akceptować pijaka, który wymiotuje przed sklepem i drze ryj w środku nocy…no tak bo to ziomal, któremu nie wyszło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.