Miałam nadzieję, ze z nowym
miesiącem nadejdą nowe, tym razem pozytywne myśli. Przyznam, że pracowałam nad
tym, żeby wydostać się z wrześniowego mroku. Zaprzestałam pisać o negatywnych
aspektach życia w Polsce. Postanowiłam mniej spać, więcej ćwiczyć. Myślałam, że
aktywność fizyczna mnie uleczy ale godzinne podrygiwanie i małpie podskoki z
energiczna i wiecznie uśmiechniętą Tracy Anderson jedynie przypomniały mi o
radosnych amerykańskich twarzach ,na które obecnie nie patrzę. Fizyczny wysiłek
nie był jedynym sposobem poszukiwania endorfin, postanowiłam także częściej
spotykać się ze znajomymi i załatwić trochę spraw. Jednakże wyjście z domu
spowodowało konfrontację ze ,,społeczeństwem , które jest niemiłe”.
Moją wieloletnią fantazją po
ponad 10 latach ,,zapuszkownia” w samochodzie były podróże komunikacją miejską,
miałam taki romantyczny obraz jazdy tramwajem-bycie pośród ludzi z książką w
dłoni, muzyką w uszach, z ciężarem przebijania się przez miasto zrzuconym na
ramiona kierowcy, który prowadząc przeklina mniej niż ja bo to jego profesja i
robić tak nie wypada. Czar prysnął niemal po pierwszej przejażdżce kiedy brak
wolnego miejsca uniemożliwił czytanie, a ryk silnika zagłuszył muzykę. Nagle
przypomniałam sobie, że lubię przestrzeń wokół swojej osoby, że lubię przytulać
się jedynie do tych, których darzę uczuciem. Nadal przeklinam , tylko odbywa
się to w zaciszu mojej głowy. W dniu dzisiejszym przekonałam się, iż
przemieszczanie się w ekologiczno-ekonomiczny sposób bywa niebezpieczne. Na jednym
z przystanków do autobusu wtargnął gówniarz o twarzy nieskażonej myśleniem i
prysną jednemu z pasażerów gazem pieprzowym prosto w oczy. Przez myśl
przemknęło mi, że może jeszcze śpię i mam koszmary po wieczornym seansie ,,True
Detective” , niestety był to polski osiedlowy horror w samo południe.
Zdziwiła mnie szczątkowa reakcja
,,niemiłego społeczeństwa” . Kierowcy, który na pytanie czy wezwał już policje
i karetkę pogotowia udaj, że nie słyszy. A rozmamłanie i brak zainteresowania
ze strony męskiej strony ,,widowni” był wręcz patologiczny. Jedynie obecne tam
kobiety podjęły jakiekolwiek działania. Radiowóz wraz z ambulansem pojawiły się
po 20 minutach, myślę, ze przez ten czas można umrzeć , może nawet się
odrodzić.
Wróciłam do domu zbulwersowana.
Zafascynowany Polską współspacz stwierdził, ze przecież w Stanach nikt nie bawi
się w gaz , tylko od razu dostajesz kulkę w twarz. A ja jestem źle nastawiona i
nie słyszałam jeszcze wiadomości zza oceanu, gdzie na jaw wyszło, ze do Białego
Domu wpadł koleś z nożem, że nigdzie nie jesteśmy bezpieczny i każdy kraj ma
swoje wady, a ja jestem uprzedzona.
Jestem uprzedzona i zła i chyba
nie pomoże mi ani Tracy Anderson ani Dalajlama.
Dziwi mnie jedno, że Polacy,
którzy tak bardzo boją się innych ras,
nacji, wyznań, orientacji seksualnych, którzy za wszelką cenę bronią swojej
jednolitości i nie chcą się mieszać z tzw gorszymi od siebie, tolerują takie
zachowania, nie mają nic przeciwko chamstwu, prostactwu, przemocy. Gej jest zły
ale kibola tolerujemy, ,, jebać Żyda” (ten napis pojawia się niczym mantra na
wielu murach) ale akceptować pijaka, który wymiotuje przed sklepem i drze ryj w
środku nocy…no tak bo to ziomal, któremu nie wyszło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.